Brokerzy
Debiut giełdowy eToro odbił się szerokim echem wśród inwestorów. Nic dziwnego, że po takim IPO wielu zaczęło się zastanawiać: czy warto kupić akcje tej platformy?"
Izraelski fintech nie tylko zaliczył jedną z najmocniejszych ofert publicznych 2025 roku, ale też jako pierwszy od czasów pandemicznego boomu 2021 r. wniósł spółkę fintechową na Nasdaq.
W tym tekście:
Debiut był szybki, efektowny i medialny - eToro przyciągnęło uwagę inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych. Firma, znana głównie z handlu społecznościowego i prostego interfejsu dla początkujących, weszła na parkiet z rozmachem.
Na tle innych fintechów, które przez ostatnie lata miały raczej pod górkę, IPO eToro jawi się jako powiew świeżości – i potencjalna nowa historia sukcesu.
14 maja 2025 r. eToro oficjalnie zadebiutowało na giełdzie Nasdaq, przyciągając ogromne zainteresowanie inwestorów. Debiut nie tylko zakończył się sukcesem, ale też sprawił, że izraelska platforma inwestycji społecznościowych z miejsca trafiła na listę najważniejszych IPO ostatnich lat.
Początkowa cena akcji? 69,69 USD, czyli aż +34% więcej niż cena ofertowa (52 USD). W trakcie pierwszego dnia notowań kurs osiągnął dzienny szczyt na poziomie 74,28 USD, by ostatecznie zakończyć sesję na 67 USD – co i tak dało solidny wzrost o +29% względem ceny IPO.
Pierwotnie eToro planowało wyemitować 10 mln akcji, ale ostatecznie – ze względu na duże zainteresowanie – sprzedano 11,92 mln sztuk, co pozwoliło firmie zebrać 620 milionów dolarów.
To więcej, niż pierwotnie zakładano, i pokazuje, że – mimo zmiennej sytuacji na rynku – inwestorzy nadal szukają mocnych fintechów z globalnym zasięgiem i konkretnymi wynikami.
Za emisję akcji odpowiadała ścisła czołówka Wall Street:
Proces był dopięty na ostatni guzik – nie tylko pod względem emisji, ale także dystrybucji udziałów. Istotni akcjonariusze, tacy jak Spark Capital i BRM Group, zdecydowali się sprzedać około połowy oferowanych akcji, dzięki czemu nowi inwestorzy uzyskali realny dostęp do kapitału spółki.
eToro może się pochwalić imponującym wzrostem przychodów i powrotem do zysków:
To prawie czterokrotny wzrost sprzedaży rok do roku, który wyraźnie pokazuje, że firma nie opiera się tylko na hype’ie. Model biznesowy eToro – połączenie inwestycji społecznościowych, prostoty użytkowania i szerokiej oferty aktywów – działa.
eToro to nie nowicjusz – firma została założona w 2007 roku i od tego czasu przeszła długą drogę. Kluczowy moment? Rok 2010, kiedy do platformy wprowadzono funkcję Copy Trading, czyli możliwość kopiowania ruchów bardziej doświadczonych inwestorów.
Dziś to:
Dodatkowo, eToro działa pod nadzorem CySEC, co oznacza zgodność z europejskimi regulacjami finansowymi.
Dane techniczne
51% rachunków inwestorów traci pieniądze, handlując kontraktami CFD z tym dostawcą.
IPO eToro już teraz uznawane jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w sektorze fintechowym ostatnich lat. To też pewnego rodzaju benchmark dla innych platform inwestycyjnych – jeśli eToro odniosło sukces, rynek może być znów gotowy na fintechowe historie sukcesu.
Oczywiście, jak zawsze, ważna jest analiza i zdrowy rozsądek. Ale jeśli jesteś inwestorem, który śledzi sektor brokerów online, platform do handlu kryptowalutami czy usług finansowych dla pokolenia Z — eToro to spółka, której debiut warto mieć na radarze.
Kupno akcji eToro (ETOR) przez samą platformę eToro to trochę jak zakup bułek w piekarni, w której pracujesz. Proces jest banalnie prosty, a całość zajmie dosłownie kilka minut.
Załóż konto, zrób pierwszą wpłatę (np. 300 USD) i… lecimy.
Twój kapitał jest narażony na ryzyko.
Nie kupujemy w ciemno. Sprawdź, co dzieje się z kursem ETOR:
🔎 Tip: Jeśli chcesz wejść na korekcie, zwróć uwagę na poziomy wsparcia – w tym przypadku okolice 61 USD mogą być dobrym miejscem do ustawienia zlecenia.
Masz już analizę? To teraz najważniejsze — składasz zlecenie:
💡 eToro pozwala na ułamkowe inwestycje, więc nie musisz kupować całej akcji. Przy cenie 61 USD i inwestycji 300 USD kupisz ok. 4,92 akcji.
51% rachunków inwestorów traci pieniądze, handlując kontraktami CFD z tym dostawcą.
Twoje zlecenie będzie aktywne, dopóki kurs nie osiągnie wskazanej wartości (albo do momentu jego anulowania). Gdy cena spadnie do 61 USD (lub niżej), automatycznie stajesz się właścicielem akcji eToro.
Zanim przejdziemy do podsumowania, warto przypomnieć o kilku kluczowych kwestiach:
Na pierwszy rzut oka, inwestowanie w eToro tuż po IPO może wyglądać jak klasyczne FOMO — nowa spółka, duży debiut, medialny szum. Ale gdy wejdziemy w szczegóły finansowe, obraz staje się znacznie ciekawszy.
To oznacza nie tylko wzrost, ale też stabilność i rezerwy – coś, czego często brakuje świeżo upieczonym spółkom giełdowym.
Zwykle po IPO mamy do czynienia z tzw. fazą euforii. Wszyscy rzucają się na nowe akcje z obawy, że „ucieknie okazja”. Ale historia pokazuje, że niemal każda spółka po hossie debiutowej zalicza korektę.
I to niekoniecznie dlatego, że coś z nią jest nie tak — po prostu rynek łapie oddech.
Zobacz choćby:
Moim zdaniem eToro może pójść tą samą drogą. Dlatego nie musisz rzucać się od razu do zakupu. Czasami lepiej chwilę poczekać — aż kurz opadnie, cena się ustabilizuje, a Ty wejdziesz w bardziej racjonalnym momencie.
51% rachunków inwestorów traci pieniądze, handlując kontraktami CFD z tym dostawcą.
Inne opcje technologiczne? Sprawdź też:
Debiut giełdowy eToro - Wnioski
Kupno akcji eToro po tak udanym debiucie może być interesującą opcją – zwłaszcza jeśli wierzysz w długoterminowy rozwój tej platformy. Ale nie zapominaj o tym, że IPO to emocje, a emocje często mijają szybciej niż fundamenty.
Jeśli chcesz być rozsądnym inwestorem, możesz:
Twoje pieniądze, Twoja decyzja — ale pamiętaj, że najgorszy moment na zakup to często szczyt euforii.
51% rachunków inwestorów traci pieniądze, handlując kontraktami CFD z tym dostawcą.
Zastrzeżenie: