Opinie
QuoMarkets pojawiło się w Internecie jak grzyby po deszczu, z reklamami od banerów obiecujących „0% prowizji” po agresywne telefony oferujące „szybki start” w handlu kontraktami CFD. Sprawdzamy dzisiaj czy to regulowana i bezpieczna platforma oraz opinie użytkowników na temat Quomarkets.
Platforma oferuje handel CFD na waluty, indeksy, surowce i kryptowaluty. Konto można otworzyć w kilka minut, a minimalny depozyt to zwykle 250 USD — dokładnie tyle, ile wymagają dziesiątki podobnych podmiotów działających z rajów podatkowych. Do tego standardowa recepta: bonusy, „manager konta”, obietnice wysokich zwrotów, nagabywanie do kolejnych wpłat i brak jasnych informacji o tym, gdzie faktycznie trafiają środki klientów.
Na pierwszy rzut oka portfolio licencji to katalog offshore’ów, które nie gwarantują europejskich standardów ochrony depozytów. Sam broker zastrzega, że nie prowadzi działalności w Twojej jurysdykcji i przyjmuje użytkowników wyłącznie na zasadzie „reverse solicitation” – czyli „to Ty przyszedłeś do nas, więc działasz na własne ryzyko”.
Paradoks? Na Trustpilot QuoMarkets błyszczy oceną 4,9/5 przy ponad 600 recenzjach, z których większość powstała w ciągu kilku ostatnich miesięcy i sławi w komentarzach konkretnych konsultantów („Adrianna była super, Marta zasługuje na podwyżkę” – brzmi znajomo?). Jednocześnie na Reviews.io nota spada do 2,1/5, a użytkownicy skarżą się na odmowy wypłat i nagłą ciszę ze strony supportu.
👉 Co z tego wynika? Licencje w rajach podatkowych nie są same w sobie dowodem oszustwa, ale przenoszą ciężar i ryzyko na inwestora. Gdy dołożymy nieprzejrzystą strukturę i widoczne zabiegi marketingowe, ostrożność wydaje się rozsądnym minimum.
Na papierze wszystko wygląda świetnie: błyszcząca strona, deklarowana dźwignia 1:1000, obsługa w języku polskim, a do tego 4,9/5 na Trustpilot przy setkach recenzji. Ale jak wiemy – marketing to jedno, a rzeczywiste doświadczenia klientów to zupełnie inna historia.
Na Trustpilot dominują komentarze pełne zachwytu:
„Bardzo miła obsługa, pani Adrianna pomogła mi założyć konto i wytłumaczyła jak działa platforma.”
„Dzięki panu Marcinowi udało mi się pierwszy raz zarobić na rynku! Polecam każdemu!”
Problem w tym, że...
Czy to znaczy, że wszystkie są fałszywe? Nie. Ale trudno traktować je jako wiarygodne źródło, skoro niemal każda recenzja brzmi jak fragment ulotki reklamowej.
Na Reviews.io oraz forach takich jak Reddit czy Forex Peace Army narracja się zmienia. Przykłady:
„Złożyłem wniosek o wypłatę w piątek – do dziś zero kontaktu.”
„Pieniądze zniknęły z konta po rzekomej aktualizacji systemu. Support milczy.”
„Dopiero po interwencji przez firmę od chargebacków dostałem zwrot części środków.”
Większość negatywnych relacji dotyczy:
Na stronie QuoMarkets znajdziemy pozornie wszystko: elegancką narrację o „przejrzystości i bezpieczeństwie”, wykresy z TradingView, zapowiedzi niskich spreadów i 0% prowizji. Ale gdy zejdziemy poziom głębiej – zaczyna się klasyczne offshore bingo.
QuoMarkets to nie jeden podmiot, lecz sieć spółek zarejestrowanych w różnych krajach:
Na pierwszy rzut oka: różne spółki → dużo licencji → większe bezpieczeństwo?
Niestety nie. To klasyczny zabieg stosowany przez brokerów offshore: jedna licencja dla pokazania „legalności”, a druga – bez nadzoru – do prowadzenia faktycznej działalności.
Umowa klienta dostępna na stronie (Terms and Conditions) wskazuje na Quo Markets LLC jako stronę umowy, przy czym… ten podmiot nie figuruje w żadnym oficjalnym rejestrze licencji brokerskich. W praktyce:
Niektórzy użytkownicy opisują proces rejestracji jako szybki i intuicyjny:
„Założyłem konto w 10 minut, konsultant zadzwonił już po kwadransie.”
To jednak ma drugie dno. Po weryfikacji tożsamości (KYC) konsultanci często proponują:
Wielu użytkowników mówi o rosnącej presji, gdy kwota depozytu przekroczy 1000 EUR: więcej telefonów, więcej „okazji”, więcej ryzyka.
QuoMarkets nie jest oszustwem w dosłownym znaczeniu – to działająca, zarejestrowana platforma, która oferuje handel instrumentami CFD. Ale:
Scamy inwestycyjne nie znikają, bo trafiają w bardzo ludzkie potrzeby. Większość osób nie chce żmudnego budowania kapitału latami. Chcemy poczuć, że w końcu trafiliśmy na coś, co działa szybciej niż lokata, IKE czy klasyczne ETF-y. W social mediach widzimy ludzi, którzy opowiadają o zyskach w kilka minut. Przekaz jest prosty: wystarczy spróbować, zrobić mały depozyt, a reszta „sama się zrobi”. Psychologia działa tu bezbłędnie, bo obietnica nagrody natychmiast podnosi poziom dopaminy.
Druga sprawa to brak wiedzy finansowej. Nie dlatego, że ktoś jest „naiwny”, tylko dlatego, że nie ma czasu przeglądać regulacji, umów i analiz. Gdy ktoś mówi, że pomoże, że wprowadzi krok po kroku i pokaże okazję, łatwo w to wejść. Tym bardziej, gdy rozmowa jest prowadzona miło i po polsku. Szybkie zyski wydają się bardziej realne niż powolne, systematyczne inwestowanie.
Scamy żerują właśnie na tym połączeniu: chęci poprawy sytuacji finansowej, presji czasu, zmęczeniu codziennością i braku zaufania do tradycyjnych instytucji. Gdy dołożymy do tego marketing, który pokazuje tylko zwycięzców, a nie przegranych, powstaje mieszanka, która łatwo prowadzi do ryzykownych decyzji.
Zanim padnie słowo „scam”, trzeba coś zaznaczyć: QuoMarkets działa legalnie – w sensie prawnym. Ma zarejestrowane podmioty, oficjalne licencje (choć nie z UE), a jego strona nie obiecuje milionów w tydzień jak klasyczne piramidy finansowe. Ale…
Legalność to nie to samo, co bezpieczeństwo.
Z perspektywy europejskiego inwestora, zwłaszcza osoby początkującej, ryzyka są bardzo konkretne i łatwe do przeoczenia:
Po kilkunastu artykułach o podobnych platformach (od Immediate Edge po Coinplex) nauczyłam się jednego: jeśli firma działa w rajach podatkowych i ma skrajnie spolaryzowane opinie, to nie jest przypadek.
Brakuje tu przejrzystości. Nie ma realnych danych o zarządzie, nie ma fizycznego biura, nie ma autentycznego dialogu z klientem. A bez tych elementów inwestycja staje się bardziej hazardem niż strategią.
Jeśli ktoś naprawdę chce handlować CFD – nie ma potrzeby zaczynać od brokera z końca świata, który nawet nie podlega Twojemu regulatorowi.
📌 Zanim wpłacisz – zrób szybki test bezpieczeństwa:
✅ Sprawdź, czy broker ma europejską licencję (KNF, FCA, BaFin, CySEC)
✅ Przeczytaj umowę klienta – zwróć uwagę na nazwę podmiotu i kraj rejestracji
✅ Zobacz, czy możesz założyć demo bez podawania numeru telefonu
✅ Przeszukaj Trustpilota i fora – ignoruj tylko 5/5 bez konkretów
Nie każdy broker offshore to oszustwo, ale... po co ryzykować, skoro masz dostęp do legalnych, regulowanych i sprawdzonych platform inwestycyjnych, które nie będą grać z Tobą w kotka i myszkę przy wypłacie środków?
Oto trzy solidne alternatywy, które nie wymagają gimnastyki z chargebackiem:
🧭 Dla kogo?
Dla początkujących i średniozaawansowanych, którzy chcą prostego dostępu do rynku bez kombinacji.
🧭 Dla kogo?
Dla tych, którzy cenią prostotę i chcą się uczyć na realnych przykładach, kopiując strategie innych.
61% rachunków inwestorów traci pieniądze, handlując kontraktami CFD z tym dostawcą.
🧭 Dla kogo?
Dla inwestorów średniozaawansowanych i zaawansowanych, którzy szukają nie tylko CFD, ale też fizycznych instrumentów.
Wszelkie inwestycje są zawsze obarczone ryzykiem. Obowiązuje test adekwatności i regulamin
QuoMarkets Opinie: Najczęstsze pytania
Szukasz brokera? Sprawdź nasze rekomendacje
Zastrzeżenie: