Brokerzy
AM Intelligent Quantitative Trading pojawiło się w polskim internecie dokładnie wtedy, kiedy gasły ostatnie emocje po upadku CoinPlexa. Obietnice są te same: kilka procent dziennie, „inteligentne algorytmy”, szybkie wypłaty i rzekoma siedziba w Nowym Jorku. Jednak projekt nie został nawet zauważony przez żadnego regulatora, a reklamy krążyły w tych samych kanałach, które jeszcze przed chwilą były wykorzystywane do promowania CoinPlex i jego klonów.
AM Intelligent Quantitative Trading to platforma, która została wypromowana 14 września na polskich kanałach Telegrama związanych z CoinPlexem. W ogłoszeniach powtarzano te same hasła, które znamy już z wcześniejszych piramid: stabilny zysk 2,8–3% dziennie, bonus powitalny 6 USD za założenie konta, a chwilę później – „możliwość zarabiania do 5,5% dziennie dzięki strategiom opartym na AI”. Brzmi jak sztuczna inteligencja rodem z Wall Street, ale tak naprawdę całe „działanie” projektu sprowadza się do wpłaty minimum 100 dolarów i zapraszania nowych osób poprzez linki referencyjne. Właśnie w taki sposób CoinPlex i jego odnogi zbudowały swoje zasięgi – i dokładnie to samo widzimy tutaj.
Nie — projekt już nie funkcjonuje. Choć we wrześniu i na początku października pojawiały się jeszcze screeny rzekomych wypłat, linki rejestracyjne i próby budowania społeczności na Telegramie, wszystko skończyło się w drugiej połowie miesiąca. Użytkownicy zaczęli zgłaszać problemy z logowaniem, blokadami wypłat i usuwaniem kont, a wątek na Make-Cash został ostatecznie zamknięty jako przedawniony.
W całym okresie istnienia AM IQT nie pojawił się ani jeden dowód na to, że platforma faktycznie inwestowała środki. Nie było licencji, nadzoru, danych właściciela ani realnej firmy działającej pod deklarowaną „nowojorską siedzibą”.
Choć w reklamach AM Intelligent Quantitative Trading mówiono o „długoterminowym projekcie”, rzeczywistość okazała się banalnie przewidywalna: cały projekt działał zaledwie około miesiąca. Najlepiej widać to po chronologii wpisów na forum Make-Cash, gdzie użytkownicy na żywo dokumentowali upadek platformy.
Faza marketingu – od 14 września promotor projektu zachęcał do wpłat, obiecując, że przy depozycie 100 USD „dzienne naliczenie to 2,8–3% plus bonus 6 USD”. Do tego dorzucono narrację o siedzibie w Nowym Jorku i natychmiastowych wypłatach T+0/T+1.
Budowanie wiarygodności – w kolejnych dniach pojawiały się screeny rzekomych wypłat oraz informacje o nowej grupie na Telegramie. Całość miała stworzyć wrażenie, że projekt faktycznie działa, a pierwsze osoby „już zarabiają”.
Początek końca – 19 października użytkownicy zaczęli zgłaszać poważne problemy. Jeden z nich napisał, że AM IQT zaczęło „masowo usuwać konta” i że sytuacja wygląda identycznie jak w poprzedniej piramidzie PTP. Tego samego dnia inni członkowie forum potwierdzali, że mają problem z logowaniem i dostępem do panelu.
Finał – 20 października autor wątku ogłosił krótkie „dokładnie zakończone”. Projekt przestał działać, konta zniknęły, a cały temat został przeniesiony do archiwum jako przedawniony. To klasyczny moment, w którym piramida odcina dostęp do środków i znika z rynku.
Kiedy rozłożysz AM Intelligent Quantitative Trading na części, wychodzi dokładnie ten sam model, który widzieliśmy już dziesiątki razy – od CoinPlexa, przez TS Vertex, aż po całą rodzinę „aplikacji tradingowych z AI”, które obiecują stabilny dzienny zwrot. Różne nazwy, ta sama konstrukcja.
2,8–3% dziennie na start, a później nawet 5,5% dziennie. W normalnym świecie finansów takie liczby nie mają żadnego sensu – nawet agresywne fundusze hedgingowe nie utrzymują tego typu stóp zwrotu w dłuższym okresie.
Takie obietnice są jedną z najstarszych metod piramid: wysoki, łatwy zysk → szybka wpłata → brak czasu na analizę.
Projekt nie ma numeru rejestrowego, danych o właścicielu ani potwierdzonej lokalizacji. Deklarowana „siedziba w Nowym Jorku” pojawia się wyłącznie w opisach marketingowych – zero dokumentów, zero potwierdzeń.
To samo widzieliśmy przy CoinPlexie, gdzie finalnie okazało się, że „firma z Londynu” była tylko atrapą, a prawdziwy zespół działał z zupełnie innego kraju.
Uczestnicy dostają linki polecające i prowizje za przyprowadzanie nowych osób. Cały system stoi na rekrutacji. Gdyby nikt nie wpłacał nowych pieniędzy, projekt zakończyłby się w 24–48 godzin.
To najprostszy test piramidy: jeśli zarabiasz więcej za rekrutację niż za jakikolwiek „trading” – uciekaj.
W początkowej fazie działania (tzw. „pre-scam mode”) takie projekty wypłacają drobne kwoty, żeby utrzymać wrażenie, że system działa. Użytkownicy wrzucają screeny na fora, a te screeny napędzają kolejne wpłaty.
Dokładnie w ten sam sposób funkcjonował CoinPlex: najpierw wypłaty działały natychmiast, później pojawiły się „opłaty weryfikacyjne”, a na końcu – cisza.
AM IQT pojawia się w tym samym ekosystemie, co:
To jest mechanizm taśmy produkcyjnej: gdy jedna aplikacja pada, pojawia się kolejna, często z tym samym kodem UI, tylko zmienioną paletą kolorów i nazwą.
Zero wykresów, zero audytów, zero danych z giełd.
To samo widzieliśmy przy Hellobit i Tsq Investment Group: „sygnały od profesora Henry’ego”, które tak naprawdę działały dopóki organizatorzy manipulowali panelem.
To, że piramidy finansowe w 2025 roku nadal działają — i to często lepiej niż dekadę temu — nie jest przypadkiem. Połączenie niskiej wiedzy finansowej, agresywnego marketingu i rosnącej popularności „łatwych inwestycji” stworzyło środowisko idealne do rozsiewania takich projektów jak AM Intelligent Quantitative Trading. I niestety, organizatorzy bardzo dobrze wiedzą, jak to wykorzystać.
Widok screenów z rzekomych wypłat, komentarze typu „ja już wypłaciłem 2 razy”, rankingi „TOP inwestorów tygodnia” — wszystko to buduje wrażenie, że da się zarobić szybko i bez wysiłku.
To działa, bo większość ludzi nie widzi piramidy na początku tylko widzi wynik. I zaczyna wierzyć, że wystarczy wpłacić 100 dolarów, żeby „też zacząć”.
Każdy taki projekt działa w rytmie:
To nie przypadek, że każda nowa piramida po 2023 roku używa technologicznego żargonu.
„Algorytmy ilościowe”, „sztuczna inteligencja”, „model predykcyjny” — to brzmi tak dobrze, że ludzie często nie pytają o dowody. Organizatorzy wiedzą, że wystarczy dodać do interfejsu wykres i słowo „AI”, żeby projekt wyglądał bardziej profesjonalnie.
To jeden z ważniejszych czynników: rosnąca frustracja wobec banków, giełd, funduszy.
Piramidy wykorzystują to idealnie — obiecują „uwolnienie się od banków”, „samodzielność finansową” i „metody inwestowania poza systemem”. A ludzie chcą wierzyć, że istnieje droga na skróty.
Telegramowe grupy, ekskluzywne czaty, „mentorzy”, którzy odpowiadają w nocy, historia „kogoś, kto wyszedł z długów”.
Piramidy budują emocjonalne więzi dokładnie tak samo jak sekty: im bardziej jesteś wciągnięty, tym trudniej odejść.
Dlatego większość osób zaczyna od 100 dolarów, a kończy na tysiącach.
Choć mechanizm jest zawsze ten sam, ludzie wciąż myślą, że „tym razem będzie inaczej”.
Organizatorzy doskonale o tym wiedzą. Dlatego zmieniają tylko nazwę i kolor aplikacji — nic więcej.
A większość ofiar nawet nie zauważa, że wszystkie te projekty są do siebie łudząco podobne.
Szukasz brokera? Sprawdź nasze rekomendacje